- Zagraliśmy słabo, bez pomysłu, zaangażowania, mecz kompletnie nie wyszedł naszemu zespołowi. Przykre, że w takim stylu żegnamy się z mistrzostwami. Co prawda zwycięstwo, nawet bardzo wysokie nie dałoby nam awansu do ćwierćfinału, ale bardzo szkoda polskich kibiców, którzy byli naprawdę wspaniali i chciałem im za to serdecznie podziękować. Byli bez dwóch zdań najlepszym polskim akcentem na tych mistrzostwach – powiedział po meczu z Chorwacją niekryjący rozczarowania Prezes PZPN Michał Listkiewicz.

Jak należy ocenić cały turniej? Czy był to Pańskim zdaniem lepszy występ niż na MŚ 2006?




- Na Euro gra się z pewnością dużo trudniej. Nie ma tu takich zespołów, jak chociażby Kostaryka. Odczuwam jednak spory niedosyt. Jeden punkt na dziewięć możliwych to zdecydowanie za mało. Oczekiwania były dużo większe. Mam nadzieję, że trener wyciągnie wnioski z tego występu, bo trzeba myśleć o rozpoczynających się już we wrześniu eliminacjach mistrzostw świata.


Kwalifikacje do mundialu z trenerem Leo Beenhakkerem?


- Tak. Myślę, że nie ma powodu do robienia rewolucji. Nasz selekcjoner jest świetnym fachowcem. Wyników reprezentacji nie powinniśmy oceniać jedynie poprzez występ na Euro 2008, ale również pamiętając o świetnej postawie w eliminacjach. Należy jednak zastanowić się zmianą szkieletu tej drużyny. Zapytam także selekcjonera czy nie widzi potrzeby wpuszczenia trochę świeżej krwi do sztabu kadry.





(pzpn.pl)